Jak wspierać dziecko?

Kilka skazówek, jak wspierać dziecko w obecnej, trudnej sytuacji:

Podejmujmy rozmowę, nie pozostawiajmy dzieci w poczuciu dezorientacji i zagubienia. Dzieci są bystrymi obserwatorami i wiedzą, czują więcej niż nam dorosłym się wydaje. Słuchają naszych rozmów i przekazów z mediów, które my oglądamy. Brak spokojnie przekazanej informacji spowoduje, że dzieci uruchomią wyobraźnię i będą fantazjować na temat tego, co się dzieje. Rzadko kiedy oprą się na rzeczywistych informacjach, a na pewno „dopowiedzą sobie” na swój własny infantylny i niedojrzały sposób.

Każda nowa, nieznana sytuacja wymaga „oswojenia” - dzieci często oswajają poprzez rysunek, zabawę, wymyślanie piosenek, tworzą wylepianki na ciekawy dla nich temat. Pozwólmy, na „temat” koronawirusa w jego aktywności, nie bójmy się, że „wpadło w nerwicę”; potraktujmy to jako „zaproszenie” do rozmowy na temat tej choroby i tego, jak należy postępować.

Dobrze jest powiedzieć, dlaczego nie możemy wychodzić z domu, ozywać do tego prostego i jasnego słownictwa, krótkich komunikatów, nie opowiadać też zbyt więcej niż dziecko  może zrozumieć np.:

Dobrze jest użyć książeczek o wirusach i zdrowiu, być może nawiązać do zajęć przedszkolnych na temat zdrowego stylu życia.

Powiedzmy dziecku, że może nas zapytać o wszystko, co je ciekawi, zastanawia  - jeśli będzie otwarcie nas pytać, nabierzemy pewności, że oprze się na rzetelnych informacjach i dostanie wiedzę taką, jaką chcemy, żeby miało.

Jeśli obserwujemy, że dziecko już jest zbyt lękowe, rozmawiajmy o tym, czego i dlaczego się boi. Nie bójmy się przyznać, że „wszyscy czasem się boją”, ale nie zawsze strach oznacza, że wydarzy się coś złego.

W sytuacji krytycznej - gdy lęk dziecka jest niepokojąco duży, a dziecko jest bardzo przerażone -  postarajmy się skoncentrować na oddechu dziecka i zacząć od uspokojenia oddechu. Dobrą techniką jest oddychanie w rytmie „wdech (naturalny i 3x dłuższy wydech”. Oczywiście, instrukcja dla dziecka powinna być prostsza, a najlepiej zademonstrowana - oddychajmy wtedy z nim („wdech i wyyyyyyydech”). Naprawdę nietrudno jest to pokazać i wykonać razem z dzieckiem.